Miesięczne archiwum: Kwiecień 2011

Komunikat

Wieliczka 20.03.2011

Komunikat z pracy radnych
Czytelników zainteresuje to co na bieżąco dzieje się w pracy radnych. Oprócz działań bezpośrednio związanych z pracą w radzie, podejmowane są inicjatywy mające na celu poprawę warunków życia mieszkańców. Obecnie Halina Sinkunas i ja zajmujemy się następującymi sprawami:
1.- Budowa parkingów dla os. Sienkiewicza, ul. W. Pola, ul. Piłsudskiego i ul. Asnyka, oraz dodatkowych miejsc postojowych na os. Kościuszki.
2.- Zmiany drogi dojazdowej do planowanej budowy pawilonu przy ul. Asnyka.
3.- Nieprawidłowa wycena gruntów będących w wieczystym użytkowaniu.
4.-Umieszczenie publicznych toalet przy pętli autobusowej ( ul. Piłsudskiego – W. Pola ).
5.- Wyznaczenie bezpiecznego przejścia dla pieszych z os. Lekarka do pętli autobusowej.
6.- Oznakowanie przejścia dla pieszych przez ul. Asnyka w ciągu ul. Piłsudskiego.
7.- Doprowadzenie do końca sprawy przejęcia ul. „Bezimiennej” w UMiG od Spółdzielni Mieszkaniowej (os. Szymanowskiego).
8.- Budowa mieszkań socjalnych – w kontekście dużych zadłużeń mieszkańców wobec SM i Wspólnot.
9.- Weryfikacja istniejącego Miejscowego Planu Zagospodarowania Przestrzennego Wieliczki – obszar A.
10.- Dalszy ciąg sprawy lądowiska dla helikopterów w okolicy os. Szymanowskiego.

Radni;
Halina Sinkunas
Piotr Marzec

Informacja

Informacja
Przepraszam odwiedzających tą stronę za brak wpisów przez dłuższy czas. Powodem było planowane wydawanie gazety. Byłby to większy zasięg informacji. Niestety wydanie odwlekło się w czasie. Miejmy nadzieję że jednak w końcu będzie możliwość publikowania bieżących informacji. W tej chwili media niezbyt dokładnie informują o pracy Rady i Radnych. Niektórzy mają też ochotę na cenzurowanie moich tekstów. Nie po to walczyłem o wolność słowa,by teraz poddawać się pod kontrolę. Osoby które próbują narzucić mi kaganiec cenzury nie zawsze prowadzą dla mnie zrozumiałe interesy. Jedynie interes wyborców leży mi na sercu.

Piotr Marzec

Podziękowanie

Podziękowanie

Biorąc udział w wyborach do Rady Miasta nie wiedziałem z kim będę współpracował. To zawsze wielka niewiadoma. Wiele negatywnych komentarzy pod adresem Rady w poprzednich kadencjach nie napawało optymizmem. Muszę przyznać że jestem mile zaskoczony postawą Radnych Klubu Ponad Podziałami. Czynny udział Radnych w pracach bieżących i dobre przygotowanie merytoryczne napawają optymizmem. Wiele osób nie tylko bierze czynny udział w pracy wynikającej z pełnionego mandatu, ale podejmuje się dodatkowej pracy na rzecz lokalnych społeczności. Chciałbym wyrazić swój podziw za zaangażowanie i obywatelską postawę moich koleżanek i kolegów z Klubu. Jestem dumny z tego że mogę pracować z tak wspaniałymi ludźmi.

Z wyrazami szacunku Piotr Marzec

Czyje To Miasto

WIELICZKA 03.04.2011
Czyje TO Miasto
Biorąc udział w wyborach do samorządu, myślałem że społeczeństwo składa się z wielu mniejszości. To znaczy różnych grup myślących odmiennie o swoim sposobie na życie, urządzania otoczenia czy różnej wrażliwości społecznej. Całością jest natomiast takie uzgodnienie stanowisk, które zaspakaja potrzeby ogółu. W najśmielszych czarnych wizjach nie przyszło mi do głowy, że nowy sposób funkcjonowania demokracji to: dyktatura teoretycznej większości. Ze względów matematycznych tak to wygląda 13 mandatów Ugrupowania Artura Kozioła daje pakiet kontrolny , ale nie prawo do dyktowania bezwzględnych warunków narzucania swojej woli. Przypomnę w tym miejscu że opozycja – czyli Klub Radnych Platforma Ponad Podziałami posiada 10 mandatów. Przyzwyczajenia w zarządzaniu Miastem i Gminą w ostatnich 20 latach spowodowały że najwyższa władza Rada Miasta w Wieliczce została zdominowana przez rządy Burmistrza. Radni z ugrupowania Artura Kozioła nawet nie próbują prowadzenia jakichkolwiek merytorycznych rozmów czy dyskusji w istotnych sprawach obywateli. Mechanizm jest taki, jak każe burmistrz – tak mają reagować ręce przy głosowaniu. Problemy merytoryczne rozpatrywane w czasie obrad Komisji jeśli nie mają akceptacji wszystkich członków, nie są zgłaszane przez przewodniczących na Sesji. Choć muszę powiedzieć że zdarzyło się parę razy ( może dwa lub trzy) stwierdzenie o nie jednogłośnym pozytywnym zaopiniowaniu komisji Projektów Uchwał. W grudniu 2010 pisałem na temat zagarnięcia wszystkich funkcji w Komisjach, oraz zapewnieniu sobie w nich większości głosów co z góry zagwarantowało przechodzenie wszystkich Projektów Uchwał przez komisje. Przygotowanie ostatniej V Sesji Zwyczajnej było zwykłym skandalem. Przewodniczący Rady nie zwołuje posiedzeń przez 3 miesiące, potem nagle by zmieścić się przepisach Statutu rzuca pod obrady ponad 30 trudnych i skomplikowanych zagadnień na jeden dzień. Wiele z tych zagadnień rozpatrywanych pojedynczo, wystarczyło by na jedną Sesję. Wybrałem jeden punkt z porządku obrad by go tutaj omówić. Problem dotyczy sprzedaży działek będących własnością Gminy. Przedstawiałem ten problem tak na Komisji Budżetowej jak podczas V sesji zwyczajnej Rady Miejskiej w Wieliczce. Zaproponowałem by sprzedaż działek wstrzymać do czasu zakończenia wyborów do Rad Osiedlowych i Rad Sołeckich. Trzeba stwierdzić że przeciąganie w przeprowadzeniu tych wyborów wynika z winy Burmistrza, który jest zobowiązany do ich ogłoszenia do 6 miesięcy po wyborze Rady. Oczywiście że można zwlekać do ostatniego terminu. Opiniowanie w sprawie przydatności określonych gruntów dla potrzeb lokalnej społeczności ( przedszkola, żłobki, oczyszczalnie ścieków lub inne plany przeznaczenia tych terenów pod obiekty użyteczności publicznej) pozostawić w ich rękach. Stwierdziłem też że nie ma wymogów prawnych do konieczności zbierania i konsultowania tych decyzji. Ale któż najlepiej wie jakie są potrzeby lokalnej społeczności. Oprócz litery prawa nie zaszkodzi trochę kultury politycznej. Jednak na Sesji usłyszałem od Burmistrza że nie wyobraża sobie odstąpienia od sprzedaży działek, a jago radni milczeli lub wtrącali nieistotne uwagi. Okazało się że na sesji od razu wyniknął taki problem. Radna z naszego klubu Maria Michalik wystąpiła z wnioskiem dotyczącym wstrzymania sprzedaży działki w Raciborsku. Jej zdaniem nieruchomość ta nadaje się do wybudowania zbiorczej oczyszczalni ścieków i zaapelowała o zwołanie komisji wyjazdowej w terenie. Moim zdaniem problem nie dotyczył sprzedaży działek, ale kosztów które Gmina musiałaby ponieść ewentualnie, gdy będzie potrzeba pozyskać te działki ponownie. Sprzedać łatwo – pytanie tylko za ile. Ale pewne jest, że koszty ich odkupienia w razie potrzeb Gminy będą kilkakrotnie wyższe. Co będzie trudne przy pustej kasie Miasta i wzrastającym deficycie finansów. Obecnie brak popytu na kupno działek a w przypadku Gminy należy do ceny doliczyć podatek VAT w wysokości 23%. Ratowanie budżetu gminy sprzedażą działek za wszelką cenę jest bezsensowne. W tym miejscu można by przypomnieć przewodniczącemu Rady T. Lurańcowi jak krytykował poprzedniego Burmistrza za sprzedaż rudery przy ul. Słowackiego. Na początku kadencji w 2007r. Przewodniczący Z. Zarębski w trybie pilnym odwoływał przetargi na sprzedaż nieruchomości uważając, że rozdajemy działki za darmo a wówczas było duże zainteresowanie kupnem działek od Gminy. W tej chwili ogłaszanie przetargów to tylko strata pieniędzy (szacunkowy koszt procedury przetargowej dla jednej nieruchomości to około 2 000,00 zł dla działek o wartości nie przekraczającej 100 000 euro natomiast dla działek o wartości ponad 100 000 euro to jednorazowo kwota około 5 000,00zł). Reasumując aby zorganizować kilka przetargów w chwili gdy brak jest jakiegokolwiek zainteresowania kupnem działek od Gminy, kwota uzyskana ze sprzedaży jednej z nieruchomości (o ile którakolwiek zostanie sprzedana) pójdzie na koszty związane z całą procedurą a dochody budżetu w rzeczywistości wyniosą 0 zł.

Tekst :
Piotr Marzec.
Współpraca :
Szczepan Stanek

Moje Miasto

Wieliczka 15.03.2011

Moje miasto
Dzisiaj wjeżdżając do Wieliczki właściwie nie wiem gdzie się znajduję. Wszystko podobne do siebie. Zniknęły charakterystyczne cechy, które dawniej z daleka określały jego charakter i indywidualne cechy. Nie jestem zwolennikiem zatrzymania rozwoju, ale poszukuję tych elementów które łączą mnie z przeszłością. Daleko posunięta dewastacja elementów wrosłych w krajobraz miasta przez parę pokoleń, czyni to miejsce obcym i zimnym. Przez ostatnie 20 lat wielu decydentom brakło nie tylko rozwagi, ale też wyobraźni. Rozebrano Turówkę i cegielnię, w przedziwny sposób zmieniona została architektura starego młyna. Gdzie podziały się zabudowania warzelni wraz charakterystycznymi kominami kotłowni oraz chłodni. Rozebrano dwa wiadukty kolejowe. W parku św. Kingi pozostawiono jeden wiadukt obłożony nowym granitem z tablicą oznajmiającą o jego zabytkowym charakterze. Równie dobrze możemy przemalować obrazy J.Matejki podkreślając ich walory. Rozebranie warzelni dodatkowo spowodowało rozebranie hali generatorów i wystawienie jednego z nich w parku św. Kingi. Ale w czasie awarii sieci energetycznej jesienią ubiegłego roku generator sobie stał ale prąd z niego nie płynął. Coraz dziwniejsze zachowania w przyrodzie powinny dać do myślenia niektórym decydentom. Następnym razem nie wszystko może pójść tak gładko z ewakuacją turystów i pracowników. Słyszę że wiele osób zastanawia się nad rozwojem turystyki w naszym mieście, aby jak najwięcej odwiedzających zatrzymać na dłużej. Więc rozejrzyjmy się wokół czy nie zostało jeszcze coś do zniszczenia będące pamiątką po naszych przodkach. Na terenie parku były stare łaźnie, teraz mamy nowoczesny ekskluzywny hotel. Niektórzy powiedzą – ale jaki ładny. Tematem o którym już niewielu mówi, była Kolonia Górnicza. Piszę była, bo powstał tam dziwny konglomerat architektoniczny. I nic nie usprawiedliwia dopuszczenia tych zmian przez służby za to odpowiedzialne. Znam te opinie, ludzie muszą mieć możliwość gdzieś mieszkać. Ale nie za wszelką cenę. W latach 60 i 70 XX w weszła moda na meble skrzynkowe na wysoki połysk. Wyrzucano stare meble, bądź trafiały prosto do pieca. Potem nagle przyszło oprzytomnienie że zatracono część piękna, historii, kultury- ładnie zwanej materialnej. Ale też utracono duszę zawartą w pracy naszych przodków. Sam przez jakiś czas zajmowałem się toczeniem w drewnie. Przychodzili ludzie z kawałkami starych mebli, zegarów szafkowych i innych wyrobów, które wiązały ich z przeszłością kraju, miasta i rodziny. Nagle okazało się że odkryli wartość tego co pozostało po ich przodkach. Dzisiaj patrząc na zdewastowane miasto, myślę że już niedługo nastąpi przebudzenie tych, którzy są za to odpowiedzialni. Ten popis głupoty i bezmyślności nie zdarzył się gdzieś na krańcu świata, lecz tu w środku cywilizowanej Polski. W tamtym roku zdarzyło mi się być poza terenem gminy na grzybach. Okazało się że krajanie w lesie mają wiejski domek. Niby nic nadzwyczajnego, ale. W rozmowie o mieście poruszyłem te same sprawy. Spotkałem się z dość ostrą ripostą, że miasto musi się zmieniać ,nie można stać w miejscu itd. Zapytałem w takim razie czemu dbają o ten wiejski domek, o stodołę i stare maszyny rolnicze. Wszystko doskonale utrzymane i zadbane. Zapytałem czemuż to tutaj dbacie o historię a miasto musi ulec zagładzie. Przynajmniej jego zabytkowa część. I nagle okazało się jakby obudzili się ze snu. Biję i wam na alarm obudźcie się ze snu bo ginie miasto waszych przodków. Nie dajcie się zwieść fałszywym prorokom.
Piotr Marzec

Wieliczka 20.03.2011

Komunikat z pracy radnych
Czytelników zainteresuje to co na bieżąco dzieje się w pracy radnych. Oprócz działań bezpośrednio związanych z pracą w radzie, podejmowane są inicjatywy mające na celu poprawę warunków życia mieszkańców. Obecnie Halina Sinkunas i ja zajmujemy się następującymi sprawami:
1.- Budowa parkingów dla os. Sienkiewicza, ul. W. Pola, ul. Piłsudskiego i ul. Asnyka.
2.- Zmiany drogi dojazdowej do planowanej budowy pawilonu przy ul. Asnyka.
3.- Nieprawidłowa wycena gruntów będących w wieczystym użytkowaniu.